Tofu – można je kochać, można nie znosić. I nic dziwnego –
przyrządzane z fermentowanego ziarna soi tofu nie ma wyrazistego smaku i trzeba
się nieco natrudzić, by mu go nadać. Do tej pory moim ulubionym (i zarazem
najprostszym, jaki poznałam) sposobem przyrządzania tofu było obsmażenie go na
patelni z olejem, sosem sojowym i pieprzem. Na szczęście trafiłam na poniższy
przepis – pochodzi on z książki „Wyprawy po przyprawy”
autorstwa Steviego Parle i Emmy Grazette. Tofu przyrządzone według
ich instrukcji nie jest ani potrawą błyskawiczną, ani tym bardziej dietetyczną
(sojowy serek najpierw ląduje w głębokim tłuszczu, a potem znów na patelni, tym
razem w towarzystwie czosnku i dymki) – ale gwarantuję, warto go wypróbować.