Karczochy mogą nieźle rozczarować. Przynosimy z targu
dorodne rośliny, które wyglądają jak kwiaty w rozkwicie (tak eleganckie, że
sprawdziłyby się w wiązance ślubnej!), a po obraniu niejadalnych części zostaje
nam z nich coś na kształt... ogryzka? Na szczęście karczochy nadrabiają
smakiem, dlatego warto dać im szansę.
Dzisiaj – idealna jako przystawka albo dodatek do dania
głównego – karczochy faszerowane pomidorowo-oliwkową salsą.