UWIELBIAM pieczone warzywa! Same w sobie są pyszne –
najczęściej jem je po prostu z odrobiną oliwy, ziół i czosnku. Tym razem jednak pieczone warzywa pojawiają
się w nieco innej odsłonie – ze smażonym tofu i sosem arachidowo-sojowym.
Dzięki tym dodatkom warzywa stają się bardziej „syte” i mogą stanowić
samodzielny posiłek. Tofu i orzeszki to dobrze znane weganom źródła roślinnego
białka, tak podane warzywa są więc nie tylko smaczne, ale i pożywne.
Uwaga: poniższe danie można nabić na patyczki i podać w
formie szaszłyków :). Możecie także zmienić jego skład i dodać wasze
ulubione warzywa.
Składniki:
- 1 duży bakłażan
- 3 ziemniaki
- papryka
- kostka tofu
- garść orzeszków ziemnych lub masła orzechowego*
- 1 łyżka sosu sojowego
- 2 ząbki czosnku
- kmin rzymski
- sól
- pieprz
- Warzywa kroimy w kostkę, skrapiamy oliwą, oprószamy solą, wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na 30 minut.**
- Tofu kroimy w kostkę, smażymy na patelni z dodatkiem oleju i sosu sojowego. Dodajemy także pieprz, wyciśnięty 1 ząbek czosnku i kmin rzymski (czosnek wycisnąć pod koniec smażenia, tak aby się nie spalił) . Smażymy tak długo, aż tofu się zarumieni.
- Sos: mieszamy łyżkę sosu sojowego, 1,5 łyżki masła orzechowego (lub 1,5 łyżki zmielonych orzechów arachidowych), wyciśnięty 1 ząbek czosnku. Dodajemy wodę, aby rozrobić sos (jeśli masło będzie zbyt twarde sos można podgrzać). Doprawiamy pieprzem.
- Upieczone warzywa dodajemy na patelnię razem z tofu i sosem sojowym, tak aby smaki się połączyły.
* Jeśli używacie masła orzechowego wybierzcie masło o
wysokiej zawartości orzechów (90% wzwyż). Niektóre masła zawierają jedynie
60-70% orzechów, reszta ich składu to kiepskiej jakości tłuszcz, sól i cukier.
Pamiętajcie, im więcej w maśle orzechów, tym więcej białka, witamin z grupy B,
witaminy E, minerałów: magnezu, fosforu, potasu, cynku, selenu, wapnia, chromu,
manganu, miedzi, żelaza, a także smaku.
** Niektórzy wykonują z bakłażanem rytuał solenia go i odłożenia do
czasu, aż warzywo puści soku. Jeśli jesteście jego zwolennikami, zróbcie to
przed pieczeniem. Ja ubóstwiam smak bakłażana takim, jaki jest i nigdy nie
pozbawiam go goryczki.
Spróbuj także:
Tajine z brukselką
Chili sin carne z gorzką czekoladą
Tofu z dymką i pieprzem
Spróbuj także:
Tajine z brukselką
Chili sin carne z gorzką czekoladą
Tofu z dymką i pieprzem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz